W pewien ciepły, słoneczny dzień powróciliśmy z Olą i Piotrem do pięknej górskiej miejscowości by wykonać kilka luźnych i radosnych portretów nawiązujących klimatem do wesela. Jeśli nie pamiętacie jak wyglądał dzień ślubu Oli i Piotra, wystarczy klik klik reportaż ślubny w Koniakowie .
Ponieważ kreacje ślubne nie wytrzymały tempa imprezy, miałem przyjemność zrealizować moją pierwszą sesją ślubną w „cywilu”.
Można? Można :) Dla mnie bomba!
Bardzo Beskidzko, zwiewnie i radośnie! :-)